U nas w weekend pogoda była cudna. Nawet jakiś Pan się opalał na plaży na ławeczce plackiem. Panie siedziały i wyciągały szyje do słońca. A my? My grzecznie spacerowaliśmy po cichych zakątkach miasta. W weekend czas nam beztrosko mija. Może jakaś dziwna jestem ale w tygodniu do 16 robię z Szymkiem tak jakby był na zajęciach w żłobku (no dobra tulimy się i wstajemy później) a w weekend? W weekend jakoś wszystko mi się burzy i inaczej czas nam płynie.
A dziś? Dziś wróciliśmy na basen i Szymon ma focha na Ciocie Ewę. Czemu? Nie mam pojęcia, ale co chciała go wziąć zanurkować to wrzask. Co coś głośniej powiedziała o nurkowaniu to płacz. Wzięła go by puścić na zjeżdżalni płacz... Ja go zanurkowałam - wziął zabawkę i się uśmiechał. Kojarzy Ewę z czymś złym czy może taki okres, że tylko mama? Najważniejsze, że się uśmiechał i poszedł spać. Normalnie padł w łóżeczku jak przyszliśmy.
A ja? Ja jestem padnięta bo wyszorowałam kafelki i a'la panele w kuchni. Pomyłam drzwi z pierwszego brudu. Ćwiczyłam przy muzyce i basen też mnie zmęczył. Nie wiem mam zaległa robotę a nie mam siły ani weny, więc zostało mi położenie się w łóżku.
Zazdroszczę Wam tej plaży :-)
OdpowiedzUsuńZapraszamy na weekend :) Wakacje?
UsuńPięknie tam macie... Ja już nie pamiętam, kiedy Morze widziałam :/ To nie jest dziwne, ale nawet ciekawe, takie "zajęcia" z maluchem... Musze o tym pomyśleć. Choć w sumie mamy ten czas unormowany :D Piękny ten Szymuś :)
OdpowiedzUsuńPracowity dzionek...mój najmłodszy też ma etap tylko mama, jak mnie nie widzi to w ryk ale tylko na obcym terenie, w domu ma mnie gdzieś...;)
OdpowiedzUsuńAleż tam cudnie...:( Też zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo tęsknię za morzem.. :( Niestety tylko raz do roku jest mi dane je oglądać :/
OdpowiedzUsuńOj niesamowicie tam macie... Chyba do Was wpadniemy z małym :)
OdpowiedzUsuń