poniedziałek, 23 lutego 2015

Powroty są trudne

Uciekłam z tego miejsca dawno. Dwudziesty pierwszy sierpnia dla mnie jest jakby wczoraj. Codziennie siadałam i próbowałam coś napisać ale nie dawałam rady. Mieliśmy gości w tym czasie. A potem padły dla mnie dość mocne słowa u lekarza. Przerażona i zagubiona byłam. Potrzebowałam czasu. Zajęłam się Projektem_Samo_Się. Upadł. Może moja wina, może brak dobrej organizacji i przemęczenie. 
Powrócić chciałam już pod koniec listopada. Nie udało się. Chciałam wrócić w grudniu. Nie chciałam bawić się w posty o prezentach - więc odpuściłam.



Ciężki okres za nami. Jeszcze cięższy przed nami.
Wracam z kubkiem herbaty i optymizmem w oczach. Z iskierką nadziei i pełnym zapałem.

Wracam by pokazać nie którym, że warto. Chciałabym byście wiedzieli, że wszystko można dostosować do wymagań dziecka. Nie chodzi o zmiany fizyczne w domu, lecz o podstawy żywieniowe. Wbrew pozorom to dość proste, choć na początku trzeba się nagimnastykować.

Wracam by tworzyć i inspirować.
Wracam byście mogli uczestniczyć w naszym życiu? BY Wam dać coś od nas i pokazać nasze małe odkrycia zabawkowe.
Wracam by dzielić się z Wami radościami.
Wracam bo chcę z Wami poszaleć.
Wracam bo coś chcę dla Was stworzyć na wiosnę/lato.

A co u mnie?
Stworzyłam grupę w mieście zrzeszające mamy. Próbuję zorganizować duże spotkanie. Może uda się zrobić coś więcej?
Próbuję się rozwijać. Będę robić prawo jazdy, chcemy z mężem iść na kurs tańca, ćwiczę jogę, dokształcam się w sferze pedagogicznej ale nie na studiach, myślę nad zrobieniem jakichś ciekawych kursów w związku ze wspomaganiem rozwoju dzieci.
Poznałam wiele mam z różnymi doświadczeniami, różnymi celami w życiu. Pogrążamy się z mężem w grach planszowych i komputerowych.

Co u Szymona?
Mówi po chińsku, znaczy się w swoim języku. Wiecie co znaczy słowo "pipo"? Albo jaki dźwięk wydają zamykane drzwi?
Jest bardzo rozumny, uwielbia wszelkie układanki, koła zębate, klocki i malować. Lubi robić ze mną prace manualne i dużo pomaga mi w kuchni, a nawet nie pozwala mi odkurzać bo on musi sam odkurzyć. Jest uparty i bardzo kochaniutki.

Co się zmieniło w domu?
Mamy zwierzątka, które wg Szymka są "tycityci" - kto zgadnie co jest tycityci?
Wytapetowaliśmy pokój, kupiliśmy dorosłe łóżko w listopadzie.
Mam nową zastawę stołową na 12 osób. O! Taki prezent sobie wymarzyłam :)

Tęskniliście?

15 komentarzy :

  1. :-D Będziemy się teraz nawzajem motywować :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile Cie nie było i ile zmian nastało u was :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana baaaaardzo się cieszę, że świat Szymka doczekał się reaktywacji. Jesteś jedną z pierwszych mam, które poznałam na początku blogowania i tym bardziej czekam na kolejny wpis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać :) A Wy pięknie się rozwinęliście:)

      Usuń
  4. Fajnie, że jesteś! Ps. Trzymam kciuki za prawo jazdy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dzięki. Zrobiłam błąd bo miało być, że na kurs tańca razem chcemy iść :D

      Usuń
  5. Ja tam tęskniłam.;D

    PS. Mój też nie jest rozmowny: Mama, Tata, Dadek (nie wiem czy to Darek czy Dziadek - oba tak samo prawdopodobne) ojo, ha ha (hau hau ;p), ka ka (kaczka, pudełko na kaczkę, kaczka w pudełku). I "dejdejdej", które nie mam pojęcia co znaczy (bo nie "daj") ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja odkryłam co to pipo - picie ;)

      Ale jak się rozgadają to za nimi nie nadążymy :D

      Usuń
  6. już się martwiłam że wogóle nie wrócisz ale dobrze ze jesteś :D kotka macie tak jak my:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jestem :) Muszę nadrobić zaległości, co nie co usprawnić na blogu :) i działać :D

      Usuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.