niedziela, 23 czerwca 2013

Dzień Taty

Dziś przeżyliśmy pierwszy Dzień Taty w naszym życiu rodzinnym. Szymek obudził się o 24- dziwne to było gdyż już się w nocy nie budzi na karmienie. Skorzystałam z okazji i dałam synkowi do rąk kopertę z kartką z okazji Dnia Taty i daliśmy ją razem Rafałowi i złożyliśmy, życzenia z okazji tego jak wspaniałym jest Tatą dla swojego Synka. Buziaki, buziaki i w sumie tyle. A z okazji, że Rafał miał 3 dni temu urodziny dostał prezent łączony z okazji ur. i Dnia Taty książkę pt. "1001 Bitw, które zmieniły losy Świata". Tatuś zadowolony i uśmiechnięty będzie miał lekturę na jakiś czas a potem co opowiadać Synowi wieczorami.

niedziela, 16 czerwca 2013

Okulary przeciwsłoneczne: Baby Banz 0-2 lata

Z powodu, niesamowitego ostrego słońca, krzyczenia na parasol-że nic nie widzi, padające słońce w oczy mimo daszku w spacerówce, mimo czapki z daszkiem postanowiłam kupić okulary przeciwsłoneczne. No cóż na razie widzę plusy. Oczka chronione przed słońcem. Wysoki filtr UV kategorii 3 (chyba druga firma Beaba ma kategorii4), atest i pasek trzymający na głowie gogle. Miękki silikon zabezpieczający nosek przed otarciem oraz różne kolory i wzory przyciągają uwagę. Produkcją okularów zajmuje się Australijska firma. Bezpośrednia strona do firmy BabyBanz ma nie tylko okulary przeciwsłoneczne ale także wysokiej jakości kapelusze ochronne, ubrania przeciw promieniowaniu UV, okulary do jazdy na snowboardzie i nartach oraz namioty z materiału chroniącego przed promieniowaniem UV. Dużym plusem dystrybutora jest możliwość zarejestrowania okularów i mamy gwarancję, że szkła są nie tłukące i nie rysujące oraz dają odpowiednią ochronę oczom dziecka, które są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo podczas zabawy na plaży czy nawet na spacerze. A tu daję link do Polskiego sprzedawcy okularów: BabyBanz PL

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Basen cz. 4

Na basenie dziś była sinusoida. Zdjęć nie mamy bo nie miał kto zrobić. Na zajęciach 4 dzieci wraz z nami. Na początku złość Szymka bo przysypiał w drodze na basen a tu mu nie daliśmy spać. Uspokojony w Jacuzzi i zabawiony grzechotką wróciliśmy na duży basen. Zaczęliśmy zabawę w "pierdzenie w brzuszek" i w "a kuku" rozluźnił się, ślizg do wody się udawał, i inne ćwiczenia basenowe super, "nurka" jedną stroną buzi świetnie znosił, wodę po główce świetnie znosił, nawet chlapanie innych dzieci go nie ruszało. Zaczął sam nóżkami i rączkami chlapać. Odpycha się nogami na żabkę i nimi majta. No ale na końcowego nurka zaczął płakać gdyż przyszła starsza grupa i jakaś matka na siłę dziecko chciała wziąć do wody a ono co raz głośniej i głośniej zanosiło się rykiem i Szymek wystraszony i efektem domino poszedł za jego przykładem i było bez nurka. Uspokojenie w Jacuzzi i prysznic, jedzonko i spacerek, który cały przespał. A teraz wykończony poszedł od razu po kąpieli spać.

Na pocieszenie zdjęcie z ostatniego basenu:


niedziela, 9 czerwca 2013

Mały siłacz

No to dziś się pochwalę moim małym siłaczem, który ma dopiero 4 miesiące. Lekarze mówią, że wszystko prawidłowo :) Więc już tylko radość, że nie ma nic uszkodzonego i wszystko jest jak należy. Jeśli dziecko samo tak robi tzn.,  że jest gotowe. Więc do biegu gotowi start, zaraz będę musiała uważać na jakieś rzeczy na podłodze :) Nic nie będę komentować bo to nie ma sensu głębszego. Każdy może sam sobie skomentować i pomyśleć co chce.



sobota, 8 czerwca 2013

Basen cz.3


Ostatnio byliśmy na basenie w poniedziałek 3 czerwca, Szymek najpierw nie przekonany, ale parę przepłynięć na mamy piersi pomogło i się przyzwyczaił. Może min nie ma nadzwyczajnych ale za to ile radości nam to wszystko sprawiało. Do wody się przyzwyczaja stopniowo i jest z nią oswojony. W domu oswajamy z chlapaniem i polewaniem głowy wodą. Ale z tym ostatnim ostatnio jest problem.



Zabawa w "A Kuku" pomału zostaje przez Szymka rozumiana:


Jaka dobra woda basenowa w kubeczku mniam mniam w sam raz na łyk:


Dlaczego mama wszystko wylała?:


Oswajanie z próbą nurkowania:


No i korzystamy z Jakuzzi:


A tak wygląda zmęczony Szymek po basenie:




poniedziałek, 3 czerwca 2013

Basen cz. 2

W zeszłym tygodniu na basenie z Szymkiem był Rafał. Mały był niestety wystraszony, śpiący i znudzony. Więc basen nam się jakoś super nie udał no ale najważniejsze, że Szymek przyzwyczaja się do głębokiej wody. Tym razem zajęcia były bardziej mieszane- może to też wpłynęło jakoś na Szymka? Dzieci głośno mówiły chlapały i pływały a on jeszcze nieprzyzwyczajony do takich warunków? Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej :) No i mam parę zdjęć na pocieszenie, że jednak aż tak strasznie nie było :)




niedziela, 2 czerwca 2013

BabyBjorn Active

Sprawiłam sobie na Dzień Mamy nosidełko BabyBjorn Active jest to nosidełko wg producenta ergonomiczne i ma podparcie dla kręgosłupa.


Jest one łatwe w użytkowaniu i bardzo wygodne. Jeśli wszystko się wyreguluje dobrze, nie obciąża ramion i kręgosłupa oraz nie czuje się prawie ciężaru dziecka.
To co zarzucają Chustomamy, że nie ma szeroko nóżek i dziecko wisi jest bzdurą. Jest to jedno z lepszych nosidełek na rynku, które jest zalecane bardziej do noszenia niż chusty przez ortopedów. Dziecko nie ma możliwości przesunięcia się w bok i dzięki temu nie ma skrzywionego kręgosłupa. Materiał dostosowuje się do dziecka, maleństwo ma zaokrąglone plecy, szeroko nóżki na tzw. żabkę i nie wisi na pupie. I im szerzej wcale nie jest lepiej gdyż można zwichnąć staw biodrowy lub co gorsza może wyskoczyć więc zbyt nadgorliwe stosowanie się do szerokości rozstawienia nóżek przy noszeniu może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji.

Można nosić dziecko przodem co wg Chustomam nie jest dobre, a jednak czasem jest zalecane. Jak dziecko noszone jest frontem do świata plecy nadal są lekko zaokrąglone a nogi rozstawione na typową żabkę. Plusem jest to, ze frontem do świata można nosić już od momentu trzymania samodzielnie główki przez dziecko.
Nosidełko rośnie razem z dzieckiem jest przeznaczone dla dzieci od 3,5 kg do 12 kg więc wystarcza na dość długo. Ma zabezpieczenie na główkę, że malutkie dziecko jest zabezpieczone przed niekontrolowanym odchyleniem do tyłu. Materiał łatwo można wyczyścić. Wg producenta można w nosidełku karmić piersią- tego nie wypróbuję gdyż nie karmię. Dość ważne, że się nie grzeje w nosidełku a dziecko nie poci się- co świadczy o dobrym oddychającym materiale. 
Każdy z nas ma do wyboru- chustę, Mei Tai lub nosidełko i znów mnie denerwuje podejście Chustomam i osób używających Mei Tai bo są przekonani o swojej racji a nie można ganić kogoś za swój wybór bo każdy z nas chce dobrze dla swojego dziecka i jak miałam wybrać między trzema opcjami wybrałabym nasze nosidełko ale długo się zastanawiałam nad Mei Tai. Zasięgnęłam porady i jednak przeważyło nosidełko łatwo się montuje i jak dziecko zaśnie a wróci się ze spaceru można je odpiąć bez budzenia i włożyć do łóżeczka co jest bardzo ważne gdyż nie trzeba czekać z rozbieraniem i krążyć w terenie.
A o to my w pierwszej próbie z nosidełkiem:

wybaczcie za minę ale to chyba nasze najlepsze zdjęcie po za tym mojego kochanego Męża muszę przeszkolić w robieniu zdjęć ;) Na zdjęciu pięknie widać pozycję nóżek.

  



sobota, 1 czerwca 2013

Dzień Dziecka cz.1

Szymkowe prezenty na Dzień Dziecka. Jest to dzień szczególny bo w centrum uwagi mają być dzieci. Szkoda tylko, że Szymek ciągle jest w centrum uwagi i zajmuje nasz cały czas, więc to dla niego na razie nie jest szczególne święto. No ale babcie, dziadkowie, wujkowie, ciotki i rodzice mają pretekst do rozpieszczania mojego niespełna 4 miesięcznego malucha :)

W dniu dzisiejszym prócz zabawek dostał kilka ubranek i parę słoiczków do jedzenia oraz książeczki z Egmonta z telefonem zabawkowym. No ale chyba najważniejsze mimo wszystko są zabawki :) No ale Mamuśka jest zdolna i od razu zepsuła telefon synka co będzie miał mi za złe pewnie za parę lat.

Od rodziców kilka dni przed terminem otrzymał puzzle ze zwierzątkami piankowe. Na razie zdają egzamin bo się nie moczą i brudzą od śliny oraz opierają się ulewaniu przez Synka :) Interesujące są kształty i kolorystyka, która przykuwa wzrok oglądającego.

Piłeczka z grzechotką z Canpola Babies też przykuwa wzrok. No i grzechocze co jest ogromnym plusem i na razie jest jedną z ulubionych zabawek Szymka.

A tu strudzony po zabawie śpiący Szymek. Zawsze mnie tymi pozami w śnie rozczula.


W końcu znalazłam idealnego gryzaka a mamy ich wiele z różnych firm, różnych kształtów i różnych wielkości. A ten idealny do rączki i do buzi, odpowiednio twardy i dzięki temu jestem spokojniejsza bo uspokaja się biorąc go do buzi.Plusem jest to, że w plastikowej rączce jest grzechotka. Jest to produkt Canpol Babie i szczerze jestem nim zachwycona no i są różne kolory i kształty zwierzątek do wyboru.


A tu mamy dwie książeczki z Egmonta czytałam i pokazywałam obrazki- Szymek uśmiechnięty i bardzo zainteresowany. No i nieszczęsny telefon który popsułam, ale na szczęście gryźć i bawić się nim nadal można bez stresu, że coś Szymek połknie czego nie powinien.


Kaczor Donald prezent od Prababci, Kaczor jest odpowiedniej wielkości. Ma cieniutkie rączki które łatwo się łapie i wsadza do buzi. Nie posiada rzeczy niebezpiecznych więc spokojnie może go zjadać.


Jutro o reszcie zabawek i prezentów.
Przepraszam, że dziś taki krótki i konkretny wpis ale trochę jestem zabiegana. Mam nadzieję, że mimo wszystko dalej będziecie tu zaglądać bo będę się starać opisywać co nieco szczegółowiej i chętnie odpowiem na jakieś pytania.