Pokazywanie postów oznaczonych etykietą osobiste przemyślenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą osobiste przemyślenia. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 sierpnia 2014

Środowy Poradnik: Wychodzenie z domu.

Naszła mnie myśl, czytając Tracy Hogg - Język dwulatka i słuchając soundtracka Hansa Zimmera. Myśl naszła taka by napisać Wam po ludzku o swoich doświadczeniach i poradzić Wam to co Tracy zauważyła i co ja zaobserwowałam. Choć pamiętajcie błędy zawsze będziemy popełniać - jak nie tu to później, a życie zweryfikuje czy dobrze robiliśmy. W każdym bądź razie nie chcę by, którakolwiek osoba się obwiniała, że źle robi/robiła - bo każde dziecko jest inne i to życie weryfikuje co było złe a co dobre.
Chciałabym aby Wam to pomogło znaleźć złoty środek. Inne spojrzenie i dania sobie możliwości podjęcia prób współpracy i walki o dobre relacje, bez zbędnych stresów i po to byście miały jak największy spokój ducha.

http://pokruszone-dziecinstwo.piszecomysle.pl/2014/03/24/taka-poranna-refleksja/

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Charakter Teściowych

Weekend mieliśmy burzliwy i burzowy. Na Fan-page był wpis o pewnym stwierdzeniu mojej Teściowej. Kilkoro z Was się wypowiedziało. A ja dziś znalazłam bardzo fajny podział Teściowych.

piątek, 11 lipca 2014

(Nie)zatłoczone place zabaw

Nie lubimy zatłoczonych placów zabaw. Może kiedyś polubimy, pewnie za dwa lata.
U nas w mieście są place, które codziennie biją pustką po oczach, ale są takie, że dzieci stoją w "kolejce" do zabawki. Jeden z takich super obleganych placów jest 3 minuty na piechotę od nas. A my chodzimy do niego rano, by mieć spokój i ciszę?...

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Po (nie)Weekendzie

Czemu (nie)Weekend? Czuje niedosyt. Czuję brak czasu. Bo z mężem nie wypoczęłam. Może on wypoczął ale ja nie poczułam tego weekendu razem. Częściowo z jego winy a częściowo z niezależnych przyczyn. Chciałabym czasem rodzince móc wytłumaczyć, że spotykanie się co weekend nie jest zawsze fajne. Że gdy mąż pracuje jak pracuje chciałabym móc spędzić cały dzień z nim w trójkę a oni się brzydko mówiąc wpitalają. Tym bardziej, że jest Mundial więc się domyślacie jakie są u nas wieczory? Po za tym spotykanie się co niedzielę jest lekko irytujące, gdy...

czwartek, 26 czerwca 2014

Dni, których jeszcze nie znamy.

Z dnia na dzień jestem zaskakiwana wieloma rzeczami. Każdego dnia poznaje więcej siebie i każdego dnia wiem więcej o innych. Nie zawsze chcę wiedzieć tyle o innych ludziach, są rzeczy o których nie chciałabym nigdy usłyszeć. Są dni, które chciałabym wymazać z pamięci... ale tak się nie da. Więc żyje uświadomiona bardziej lub mniej i wiem co raz więcej o każdym człowieku, który mnie otacza i uczestniczy także w naszym życiu.
Ten rok obfituje w nowych znajomościach. Znajomości są bardziej miłe lub mniej. Są ludzie, których nie chciałabym spotkać i są tacy, których żałuję, że wcześniej nie spotkałam. Znajomości nowe nie koniecznie są to taki, których ludzi dopiero co poznałam z imienia ale także te, które poznałam dopiero teraz z charakteru. Dziwne prawda? Po X latach dopiero poznać ciemne strony charakteru naszych przyjaciół i bliskich znajomych... ale dziś nie o tym. Dziś o naszych beztroskich dniach z...

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Atmosfera w domu

Pamiętacie jak pisałam o powrocie do pracy TU i pisałam jak jest W (nie)Pracy i W (nie)Pracy cz.2 . Wszyscy mi mówili, że jak pójdę do pracy to zapomnę o dziecku - że będę chciała więcej z nim spędzić czasu i będę bardziej chciała wypełnić czas po pracy w jego życiu sobą.

http://c.wrzuta.pl/wi16607/7899995d000ea97b461a3648/gowno_prawda

wtorek, 6 maja 2014

Milion myśli

Jestem sama w domu. Mąż w pracy, Szymko śpi... mam niby czas by coś sensownego napisać a ja siedzę i mam pustkę w głowie. Myślę by napisać Wam o jednym z 3 wózków, które miałam w ręku nawet się nimi przejechałam z Młodym i chciałam opisać czemu mi nie pasowały.
Chciałabym napisać o tym, że Szymko samodzielnie chodzi ale na dworze sam chce trzymać mojego palca gdy idziemy do sklepu. Nie mam zdjęć.
Miałam się pochwalić, że kupiliśmy Puky LRM ale jest on wyższy o 2cm nić podaje producent, przez co Szymko jeździć na nim nie może.


środa, 2 kwietnia 2014

Refleksja

Miało być wczoraj, ale mąż mnie potrzebuje. Spędzamy ze sobą ostatnio jak najwięcej czasu. Potrzebujemy swojego towarzystwa. Gramy w gry, oglądamy filmy i jakoś czas leci.
Miało być wczoraj o refleksji, która mnie naszła. Naszła mnie jakieś dwa tygodnie temu. Przyznam się Wam, że i ja tak próbowałam, gnałam, pytałam. Wielokrotnie się zastanawiałam, ale czytając wpis na grupie na Facebooku i na wpisy nie których stwierdziłam, że z dzieci chcemy zrobić jakieś maszyny, cyborgi - genialne dzieci.

niedziela, 2 marca 2014

Sens

Czytam wrzawę w Blogosferze. Wrzawa jest z przed kilku dni. Całkiem emocjonująca. Najgorsze to to, że mnie się w to wciąga i stwierdza, że ktoś za mnie ma myśleć. A takie zdanie padło na tym blogu. Dla mnie to jest aż śmieszne. Czemu? Bo hmm.. ja samodzielnie myślę i z tego jestem dumna.

czwartek, 20 lutego 2014

Wielkie przemeblowanie

  Tym razem na blogu. Wypomniano mi, że nie jestem profesjonalna, że nie znam się na blogowaniu. Trochę to mnie zmobilizowało do tego by co nie co zmienić tu i ówdzie. Miło mi będzie jak pomożecie mi z doborem nazwy i logo bo mam wielki z tym problem. Nie mogę tego sama jakoś sobie w głowie ułożyć. Narzędzia do tworzenia mam, jeśli trzeba odkurzę wieczorem tablet graficzny (chyba, że goście nas nawiedzą to późnym wieczorem usiądę). Uwielbiam tęczę więc chciałabym napis nadal tęczowy, ale czy powinnam? A może coś bardziej prostego jakiś kolor jednolity?

środa, 19 lutego 2014

Jestę Hejterem

Ło matko co się narobiło! Napisałam komentarz może fakt zbyt ostry ale jednak bardzo mnie poruszyło to co napisała słynna Makoweczka. Po prostu poruszyło bo trochę ją podziwiałam. Oj podziwiałam.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Wiosna, ach to Ty?

Dziś jest bardzo słonecznie, aż chce się żyć. Rano poszliśmy do sklepiku na dole na własnych nogach choć z asekuracją moją, bo się boi bardzo gdy ktoś go nie asekuruje, choć zapomina się, wyszarpał ręce i poszedł pare kroczków sam! Jupi! Może przełamie swój strach po tym jak się wywrócił?
Koleżanka się śmieje, że on wymyśla coś mega jak ruszy na nogach by Matkę o zawał serca przyprawić.

wtorek, 11 lutego 2014

Życie codzienne

Szykuje dla Was konkurs. Dlatego mnie tu mniej. Konkurs będzie tuż tuż. Ale wszystko muszę zorganizować. Po za tym mam dużo do zrobienia w życiu prywatnym. Mam wiele zaległych paczek do wysłania i ludzie mnie chyba pozabijają. A naprawdę na to czasu nie mam i jest mi bardzo przykro. Codziennie wieczorem o tym myślę a rano zapominam. Nawet karteczki nie pomagają. No i co ja mam zrobić? Chyba budzik w telefonie ustawie z napisem: Paczki!

niedziela, 9 lutego 2014

Roczek, roczek i po roczku.


Koleżanka się śmieje, że imprezowanie w długim okresie czasu to u nas rodzinne. Ja imprezowałam z okazji 18 urodzin przeszło 2 tygodnie od Sylwestra do 20.01 no to prawie 3 tygodnie czasu. Szymon od zeszłej soboty miał małe imprezki urodzinowe. U nas skromnie. Ciasto i kawa/herbata. Tylko i wyłącznie u dzieci małych było więcej do przekąszenia.
Jak wspominałam we wcześniejszych wpisach w sobotę byli wujkowie (nie wszyscy dotarli) we wtorek czyli w dzień główny urodzin były dzieci (o tym przeczytacie TU) a popołudniu jego Ciocia Chrzestna z rodziną była. A że jest w zaawansowanej ciąży na spokojnie mogła posiedzieć. Wydaje mi się, że w tłumie ludzi byłoby jej już ciężko. No i Mała Księżniczka swobodnie się pobawiła. Wczoraj były Ciotki( nie wszystkie dotarły w ten dzień) no i dziś Dziadkowie i Ciotki w podobnym wieku.

niedziela, 2 lutego 2014

10 o których nie można mówić normalnie

Po dziś i wczorajszym wieczorze nasunęły mi się pewne wnioski. Są rzeczy, które ludzi inaczej odbierają niż się chce przekazać. Inaczej reagują niż się przewidywało. I pamiętajcie nigdy nie mówcie o takich rzeczach innym bo oczywiście można wywołać falę krytyki,złości i gniewu.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Pan Piła

Nie wiem czy się chwaliłam, ale u Sroki wygraliśmy Pana Piłę. Pan Piła jest produkcji Fisher Price (Mattel)
Zabawka przypadła do gustu mężowi a opakowanie po zabawce Szymonowi. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że kolor wściekle różowy nas prześladuje. Paczuszka przyszła zapakowana w takim o to kolorze:

sobota, 25 stycznia 2014

Niezapominajki żyją dłużej

Ja nie będę pisać pisać o tym, że nie chodzę do ginekologa. Nie będę pisać jak bardzo zawiodłam na tej linii, bo regularnie odwiedzam mojego ginekologa. Może dlatego, że trafiłam na bardzo miłego Pana? A może dlatego, że dbam o swoje zdrowie? Choć muszę się przyznać, że od pierwszej wizyty do ciąży a było to 3 lata nie chodziłam do tegoż lekarza. Czemu? Bo się zraziłam.



środa, 1 stycznia 2014

Co w Nowym Roku?

Nadszedł 2014. Dziś już jest 1 stycznia, co za tym idzie tuż, tuż moje urodziny. Zestawów prezentowych na Święta nie robiłam, bo wszyscy robili, bo pomysłów brak, ale na urodziny pomysłów mam mnóstwo i wybrałam te najlepsze. Szymon też nie długo ma swoje Pierwsze Urodziny i mam kilka propozycji.
Ale wróćmy do tego, że mamy Nowy Rok :)

Znalezione w internecie

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Podsumowanie 2013

Rok temu czekaliśmy na poród Szymka, w tym roku czekamy na pojawienie się drugiej fasolki. Czy się uda? Czas pokaże. Ten rok minął mi zadziwiająco szybko. Za niedługo do pracy znowu a już 18 miesięcy siedzę w domu i mi z tym dobrze. Mam posprzątane i ugotowane, ale polska rzeczywistość niestety zmusza częściowo mnie do powrotu - chyba, że w żłobku miejsca nie będzie (chętnie!) to wtedy pójdę na wychowawczy :) No chyba, że pojawi się drugie Maleństwo to będę straszna ale L4 rzucę;)

Ulubione zdjęcie miesiąc przed porodem

sobota, 18 maja 2013

Wątpliwości i złe ocenianie

Dla wszystkich, którzy poddają w wątpliwość dawania dziecku warzyw, które skończyło 3,5 miesiąca, to jest nasza indywidualna sprawa. Dodatkowo, jestem świadoma tego, że wielu ludzi, źle na to patrzy. Po za tym widzę czy dziecko jest gotowe na to co je czy nie. Jak nie chce to pluje- proste. Odnośnie tego, że za wcześnie, u nas nie jest za wcześnie- opisałam syndromy dziecka gotowego na jedzenie. Kolejny argument to nasze babcie tak robiły i jakoś nasi rodzice żyją i są cali i zdrowi. Wg badań prowadzonych przez ekspertów nie jest problemem wcześniejsze dawanie warzyw czy kaszki tylko problemem jest zbyt późne dawanie posiłków innych niż mleko, bardzo dużo dzieci ma zbyt późno rozszerzaną dietę. I największym problemem dla małych żołądeczków nie są warzywa podawane w 4 miesiącu życia tylko zbyt wczesne podawanie dziecku dań dla dorosłych. Dosolonych, smażonych, doprawionych mocno i typowo ciężkostrawnych. Wtedy owszem mamy problemy żołądkowe w późniejszych latach ale to też należy do wyjątków. No i ostatni argument czemu już to robię. Ja dorosła dziewczyna - kobietą się nie nazwę ze względu na młody wiek- byłam karmiona kaszami od 3 miesiąca życia i dostawałam marchew- nigdy nie miałam problemów żołądkowych,wagowych i rozwojowych. Pominę  opinię lekarzy aczkolwiek na to się zgodził. No i na koniec, każda z nas jest matką i wychowuje swoje dziecię jak umie i potrafi, wybiera co dla niego dobre i co dla niego złe, więc konsekwencje będziemy ponosić my i mam nadzieję, że tylko my jako matki a nie nasze dzieci, ale to czas pokarze.