Dla wszystkich, którzy poddają w wątpliwość dawania dziecku warzyw, które skończyło 3,5 miesiąca, to jest nasza indywidualna sprawa. Dodatkowo, jestem świadoma tego, że wielu ludzi, źle na to patrzy. Po za tym widzę czy dziecko jest gotowe na to co je czy nie. Jak nie chce to pluje- proste. Odnośnie tego, że za wcześnie, u nas nie jest za wcześnie- opisałam syndromy dziecka gotowego na jedzenie. Kolejny argument to nasze babcie tak robiły i jakoś nasi rodzice żyją i są cali i zdrowi. Wg badań prowadzonych przez ekspertów nie jest problemem wcześniejsze dawanie warzyw czy kaszki tylko problemem jest zbyt późne dawanie posiłków innych niż mleko, bardzo dużo dzieci ma zbyt późno rozszerzaną dietę. I największym problemem dla małych żołądeczków nie są warzywa podawane w 4 miesiącu życia tylko zbyt wczesne podawanie dziecku dań dla dorosłych. Dosolonych, smażonych, doprawionych mocno i typowo ciężkostrawnych. Wtedy owszem mamy problemy żołądkowe w późniejszych latach ale to też należy do wyjątków. No i ostatni argument czemu już to robię. Ja dorosła dziewczyna - kobietą się nie nazwę ze względu na młody wiek- byłam karmiona kaszami od 3 miesiąca życia i dostawałam marchew- nigdy nie miałam problemów żołądkowych,wagowych i rozwojowych. Pominę opinię lekarzy aczkolwiek na to się zgodził. No i na koniec, każda z nas jest matką i wychowuje swoje dziecię jak umie i potrafi, wybiera co dla niego dobre i co dla niego złe, więc konsekwencje będziemy ponosić my i mam nadzieję, że tylko my jako matki a nie nasze dzieci, ale to czas pokarze.
Podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami ;)
OdpowiedzUsuń