Rok temu czekaliśmy na poród Szymka, w tym roku czekamy na pojawienie się drugiej fasolki. Czy się uda? Czas pokaże. Ten rok minął mi zadziwiająco szybko. Za niedługo do pracy znowu a już 18 miesięcy siedzę w domu i mi z tym dobrze. Mam posprzątane i ugotowane, ale polska rzeczywistość niestety zmusza częściowo mnie do powrotu - chyba, że w żłobku miejsca nie będzie (chętnie!) to wtedy pójdę na wychowawczy :) No chyba, że pojawi się drugie Maleństwo to będę straszna ale L4 rzucę;)
Ulubione zdjęcie miesiąc przed porodem |
-cierpliwości
-wygłupów
- śpiewania bez oporów
- tańczenia bez oporów
- czytania na głos książek
- opisywania obrazków tak jak je widać a nie "co autor miał na myśli"
- opowiadać
- rozmawiać bez oczekiwania odpowiedz
- smacznie gotować bez soli
- organizować czas
- wykorzystać każdą wolną chwilę
- szyć
- robić krótkie ale rzeczowe zakupy
- wstawać rano? Oj, Nie :)
- jeść szybko i to milion razy dziennie, ale nie to w ciąży się nauczyłam
- robić na śpiocha butelkę
- wyciągać różne rzeczy z miejsc nie możliwych
- oraz mam już oczy wokół głowy
Łóżeczko gotowe kilka dni przed porodem |
Co się zmieniło u nas? W sumie wszystko. Całe życie o 180* :) Teraz to najmniejszy problem czy wstanie się rano do pracy czy sprzedam X towarów. Rafał zmienił pracę na lepszą <3 i wszelkie nasze marzenia stają się realne. Brakuje nam do szczęścia drugiego Maluszka oraz domku z ogródkiem, ale wszystko w swoim czasie :) A najważniejsze nauczyłam się stawiać na swoim i przedstawiać swoje racje bez oporu i stresu, że ktoś mnie zgani. Bo jestem dorosła Kobietą. W pełni znaczenia tego słowa.
Jak moje ja wygląda po ciąży? Przytyć nie przytyłam lecz na dzień dzisiejszy straciłam 2 kg sprzed ciąży. Ale tu i tam czuję się pełniejsza co się równa z ładniejsza. Moje "ja" polubiło ciuchy ciążowe, są wygodne, i takie wygodne.
Nasz czas towarzyski? Jest nadal i to pełną parą. Może trochę bardziej ograniczony bo razem nie wychodzimy, ale tak i przed było, że rzadko razem gdzieś wychodziliśmy. Tylko czasem brakuje mi gdy Rafał na służbie by móc z kimś w danym momencie wyjść na piwo - np gdy przyjadą przyjaciółki ze studiów, ale cóż za X lat to będziemy szaleć.
Samopoczucie? Raz lepsze raz gorsze jak to w życiu bywa, ale jedno uczucie ciągle jest: jestem szczęśliwa, najszczęśliwsza.
Jak moje ja wygląda po ciąży? Przytyć nie przytyłam lecz na dzień dzisiejszy straciłam 2 kg sprzed ciąży. Ale tu i tam czuję się pełniejsza co się równa z ładniejsza. Moje "ja" polubiło ciuchy ciążowe, są wygodne, i takie wygodne.
Nasz czas towarzyski? Jest nadal i to pełną parą. Może trochę bardziej ograniczony bo razem nie wychodzimy, ale tak i przed było, że rzadko razem gdzieś wychodziliśmy. Tylko czasem brakuje mi gdy Rafał na służbie by móc z kimś w danym momencie wyjść na piwo - np gdy przyjadą przyjaciółki ze studiów, ale cóż za X lat to będziemy szaleć.
Samopoczucie? Raz lepsze raz gorsze jak to w życiu bywa, ale jedno uczucie ciągle jest: jestem szczęśliwa, najszczęśliwsza.
Walka o Matki I Kwartału |
Zaraz po :) |
Relacje między ludzkie, odczucia na krzywdy? Oj bardziej przeżywam teraz chore dzieci. Gdy czytam o ich losie to płacze jak bóbr. Nie mogę oglądać wiadomości i głupich filmów, gdzie coś złego z dziećmi się dzieje.
Czy coś się zmieniło jeszcze? Hmm taak! Zakupy? Przede wszystkim dla Szymka :)
1 dzień |
:) super relacja.
OdpowiedzUsuńA co do odczuwania ja teraz bardziej przezywam jak slysze jacy ludzie sa okrutni i jak katuja dzieci :( rycze jak bóbr, ale nie da sie wszystkich dzieci ochronic niestety :( Przykre. Dla Matki nie do przyjęcia. Oby przyszły rok był lepszy pod tym względem!
Będzie lepszy bo jest parzysty :)
UsuńTrzymam kciuki, żeby Wasze marzenia się spełniły!
OdpowiedzUsuńNie dziękujemy :)
UsuńZdjęcie bomba :) Fajny ten Wasz rok :)
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie i widać jak Szymuś się zmienił... wydoroślał jeśli tak można to nazwać :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, najlepszego i dużo zdrówka w Nowym Roku! I trzymam kciuki za starania, my też zaczynamy to kto wie, może będziemy niedługo podobne posty pisać nt. drugiej ciąży, hihi ;)
A ja ciągle zakochana w oczętach Szymka. Niech w nowym roku spełnia się wasze marzenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzegląd bomba! :))
OdpowiedzUsuńNasze życzenia tu:http://mamalolipoli.blogspot.com/2013/12/nowy-rok-nowe-mozliwosci-nasze-zyczenia.html
Najlepszego! :))
Piękne zdjęcia, super wpis! Rewelacja! Powodzenia życzę, trzymam kciuki i też po cichutku marzymy o tym "przeciągnięciu L4", ale jeszcze grzecznie czekamy... kilka miesięcy :P
OdpowiedzUsuń