środa, 4 grudnia 2013

Rozmyślania.

Dziś Szymon kończy 10 miesięcy. Szybko czas biegnie, a ostatnie kilka dni tak szybko mi znowu zleciało, że chyba nie wiem jak się nazywam. Rozmazuje mi się obraz, nie wiem co kiedy się dzieje, zapominam co mam zrobić. Zapominam co mam kupić...

Zapominam o świecie, o obowiązkach. Nawet ostatnio o sprzątaniu i prasowaniu. Cały mój czas zajmuje mój Synek, który był taki Malusi. To już 10 miesięcy. Nie wiem kiedy to minęło. Nie wiem  co ja w tym czasie robiłam, gdzie bywałam. Tylko zdjęcia mi przypominają. I to co zapisałam. No i nie mogę uwierzyć, że ten Maluch z wyższego zdjęcia to już takie duże dziecko:


Zamazuje mi się obraz jak trzeba go było wszędzie nosić. Nie pamiętam jak to było gdy jadł i spał i spał i jadł. Nie pamiętam jak leżał tylko i mało się ruszał (choć fakt krótko to trwało). Ale pamiętam każdą jego nową umiejętność. Pamiętam jego pierwszy uśmiech. I teraz powiedzcie mi jak można takie Maleństwo zostawić pod opieką innej osoby by wrócić do pracy? Ja sobie nie wyobrażam za 2 miesiące rozpocząć urlopu wypoczynkowego zaległego a potem wrócić najdalej pod koniec kwietnia do pracy. Zaczęło mi się śnić to po nocach. Boję się. W sumie nie chcę. Chce patrzeć jak mój Mały Synek dorasta. Zaczynam rozważać urlop wychowawczy. Chciałabym z nim być do 3 roku życia w domu minimum. Ale czy się uda? Nie wiem. Mam nadzieję a nadzieja umiera ostatnia.
Jutro opiszę Wam zabawy w ramach Projektu Samo_Się, a chwalić się co Szymon potrafi już bo to wszystko zapisuję sobie regularnie ;) A i tak wiecie o wielu jego wyczynach :)

2 komentarze :

  1. Podobno dopiero przy dzieciach widać jak szybko się starzejemy :) Coś w tym jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no coś w tym jest, też odsuwam myśli o powrocie do pracy i rozmyślam, i kalkuluję... Mi jest w domu dobrze, Tzn, czasem mam dość - wiadomo, jednak, jeśli tylko sytuacja finansowa na to pozwoli, to będziemy razem w domu, nie ma co się cisnąć. Ja wolę skromniej a razem. Chyba. Mam nadzieję, że mój niecny plan się uda. Chętnie popracowałabym na pół etatu w domu, nie wiem, co na to szef :/ Nie wiem nawet jak rozpocząć taką rozmowę, jest trochę niepoczytalnym człowiekiem :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.