W tym roku choinka u nas żywa zagości. Światełek będzie moc, a ozdób jeszcze więcej. Właśnie zabrałam się za robienie wszelkich ozdób świątecznych. Trochę inspiracji biorę z bloga Hand-Made. Trochę myśli z głowy. Lalka Barbie dostała czapkę Mikołaja wczoraj z okazji zbliżających się Świąt.
Ci co mnie lubią na FB widzieli zapowiedź dzisiejszego posta.
Wczoraj wieczorem zabrałam się za robienie ozdób z masy solnej. Dziś pomalowałam je i stwierdziłam, że trzeba kupić inny kolor czerwony na serduszka. Serduszka właśnie schną z ostatniego ozdabiania i jutro zobaczę końcowy efekt gdy zakupię złotą nitkę do związania i wieszania na choince.
Marzą mi się białe lampki na naszej choince, która mam nadzieję, przybędzie do mnie 19.12 :) Będzie pachnieć w całym domu. A prócz zapachów drzewka zagoszczą u nas zapachy domowej wędliny i potraw Wigilijnych. Szynkę i kiełbasę będę mieć od Wujka prosto z wędzarni :) Ciocia ma mi dać pyszny przepis na dobrego makowca. Jestem ciekawa czy w tym roku wyjdzie mi bigos :)
Ale wracając do ozdób :) Mam już częściowo ustrojone okna naklejkami z Lidla, mam piękny stroik wiszący w pokoju u Szymona, mam podkładki świąteczne i mnóstwo pomysłów. Część aniołków i ususzonych pomarańczy mam z zeszłego roku. Teraz zaczęłam robić choinki i serduszka z masy solnej, za kilka dni kolejna partia będzie tych cudów plus do tego gwiazdki.
Przepis na masę solną:
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka soli
- 125 ml wody (w sumie na oko w zależności od mąki)
Masa mi wyszła lepiąca lekko więc podsypałam mąką deskę i w ten sposób rozwałkowałam. Foremki do wycinania ciastek (mam straty bo kilka mi pękło a inne przy przeprowadzce zmieniły kształt, więc jutro pędzę po nowe) i wycinamy kształty które nam się podobają. U nas choinki i serduszka. Żeby uzyskać barwę można zamiast wody dodać farbę plakatową plus woda lub barwnika spożywczego dodajemy. Wycięte kształty dajemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub folią aluminiową. Schnięcie zależy od grubości modelu. Ja nie chciałam czekać kilku dni na wyschnięcie masy, gdyż malowałam ozdoby po wypieczeniu. Wczoraj wstawiłam blachę na 2h do piekarnika elektrycznego, gdzie po godzinie zmieniłam stronę pieczenia "ciastek". Piekłam na programie termoobiegu w 70* aby uniknąć popękania "ciastek". Dziś choinki eksperymentalnie były malowane pigmentem do farb wszelkich, a serduszka farbą plakatową- pigment wg mnie spisał się lepiej. Miałam "ciastka" lakierować bezbarwnie, ale w związku z tym, że nakładałam brokatowy klej jeszcze nie lakierowałam choć ta myśl ciągle chodzi mi po głowie. Złota konturówka do szkła posłuży mi na podpisanie nie których "ciastek" gdyż mam w planie obdarować nimi pewne osoby - ale Wy nic nie wiecie o tym :))
No nie! Kolejny wpis o pięknych ozdobach z masy solnej, a ja zabieram się za to i zabrać nie mogę! Zainspirowałaś mnie i chyba jutro kupię sól i jakieś barwniki i rozpocznę domową produkcję :)
OdpowiedzUsuńZ masy solnej ozdób nie robiłam ale chyba już czas najwyższy :D
OdpowiedzUsuń