poniedziałek, 10 marca 2014

Bepanthen od Streetcom

Przyszła dziś paczuszka dla Ambasadora Bepanthenu. Więc mam misję, muszę rozdać znajomym 12 kosmetyczek z maścią. Cztery już wiem komu dać, a reszta? Chyba czas zacząć zaczepiać Panie z wózkami na mieście :)

Mam tubkę tej maści odkąd Szymon się urodził. Przydała się mi na sutki, jemu gdy przy biegunce trzeba było bardzo nawilżyć pupkę. Na szczęście więcej zaczerwienionej pupki nie miał. 
W pierwszym etapie była zasypka potem mąka ziemniaczana a teraz już nic nie trzeba. Dupka zakonserwowana, ale Bepanthen przydaje się na suche usta  - koleżanka sprzedała mi ten patent i czasem posmaruje mu pupę gdy widzę, że ma za luźne kupki - a to się zdarza przy zębach niestety. 
A wy jak zapobiegacie odparzeniom? Jakich kosmetyków używacie? A może macie jakieś naturalne sposoby?



Wpis sponsorowany

6 komentarzy :

  1. No to powodzenia ambasadorko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm za rok to mogłabym się do Ciebie uśmiechnąć, o ile plany wypalą, a tak...powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nam by się przydała tak maść :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja od urodzenia Hubisia też używam tylko i wyłącznie bepanthenu :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. my przy wielorazówkach nie używamy prawie w ogóle maści, ale jeśli już była sytuacja awaryjna to ta maść sprawdziła się najlepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Potwierdzam Twoją opinię na temat maści ochronnej Bepanthen. Ja również mam okazję testować ją dzięki kampanii w Streetcom. Już po kilku pierwszych użyciach wiem, że jest o wiele lepsza niż krem, który używałam do tej pory. Konsystencja maści pozwala na łatwe rozsmarowanie nawet na większej powierzchni cieniutką warstwą. Dzięki temu jest bardzo wydajna. Poza tym czytałam, że jest idealna do używania także pod paszkami maluszka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.