wtorek, 12 listopada 2013

Kolorowe rymowanki

Choć niby książka dla dzieci 2+ to wg mnie idealna dla Młodszych maluchów. Czemu? Kolorowe obrazki, duże strony i krótkie wyliczanki i wierszyki. Łatwe do zabawy dla nawet tak małych dzieci jak Szymek. Jest wierszyk: "Baloniku mój malutki...", „Mam chusteczkę haftowaną”, „Wpadła gruszka do garnuszka”, „Lata osa koło nosa”, „Pałka, zapałka” czy "Tańcowały dwa Michały". Nie których nie znałam inne znałam w lepszych lub gorszych wersjach. 

\

Ja nabyłam książkę, już jakiś czas temu. Mam manie - raz miesiącu chociaż kupić jakąś książkę dla Szymona. I to mimo, że kupię karty obrazkowe czy inne takie to i tak książka z bajkami, wierszykami czy legendami musi być. Teraz czekam na książkę z przepisami dla dzieci oraz na karty obrazkowe. Chciałabym na Święta kupić jakąś świąteczną książkę, mam w głowie obrazki z jednej książki ale nie mogę sobie przypomnieć tytułu, a może Wy macie jakieś książki świąteczne godne polecenia? Oprócz niej chcę kupić Alicję w Krainie Czarów <KLIK> w tej wersji, bardzo mnie ujęła oprawa. Z takiej serii też widziałam: Piotrusia Pana. Pomału chyba powinnam inwestować w serię "Poczytaj, mi Mamo..." oraz przydałoby się "Baśnie Andersena" i wiele, wiele innych takich książek jest na mojej liście. Na szczęście też naszą Biblioteczkę wspiera moja Mama Chrzestna :)
Wracając do "Kolorowych Rymowanek" ujęła mnie szata graficzna. I ilość wyliczanek. Wielu nie pamiętałam, kilku nie znałam. A to z Maluchem mnóstwo zabawy. Szymon pomału wyrasta z jedzenia książek. Dzięki temu możemy oglądać już na spokojnie książki z miękkimi kartkami, które jednak wydają mi się atrakcyjniejsze.Próbuje przewracać strony i gdy już naogląda się danego obrazka jest ciekawy innych. Z racji tego, że ma biblioteczkę u siebie w pokoju, bardzo często ostatnio ściąga z półek książki i ogląda okładki. Jestem mile zaskoczona, że ich nie drze i nie obślinia bo jeszcze 2 tygodnie temu to była najlepsza zabawa. Na szczęście książki uchroniłam przed targaniem i do tego służą nam kartki z bloku. Jestem z niego dumna, że nie ma zapędów do niszczenia tylko do oglądania i przewracania stron. Może będzie lubił czytać jak my? A jak Wasze dzieci reagują na książki?















3 komentarze :

  1. Kochany! a mój Synio wciąż ślini, zamyka i rzuca :/ jeszcze przyjdzie czas na czytania-tak sądzę.Tymbardziej,że starszy brat czyta dużo i uwielbia to!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger Awards, ujawnisz o sobie 7 rzeczy?
    szczegóły: http://matkabrowar.blogspot.com/2013/11/weekend-zakupy-i-nominacja.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że synkowi spodobały się kolorowe książeczki. Najważniejsze, że zainteresowanie nimi jest :)

    http://zapracowanamamaijejswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.