Dziś też krótko. Dziecko ząbkuje, marudzi i jest wybredne. Potrzebuje dużo uwagi ale też muszę rozpoznawać kiedy coś wymusić chce. Więc walczę o to by nie wszedł na głowę mi. Choć mnie rozczula swoim spojrzeniem i łobuzerskim uśmiechem. Biegam za nim po całym domu zbieram zabawki, rzeczy rozrzucone i tłumaczę, że nie wolno wyciągać ubrań z szuflad, że nie wolno ściągać książek z półek, że nie wolno wchodzić po meblach, do wanny czy wspinać na pralkę.
A tu taki przerywnik nie związany z notką, buszowałam po dysku i znalazłam zdjęcie: a'la księżniczka wysiadła z powozu :)
Matka biega i prosi syna by nie jadł papieru, torebek, gryzonia do komputera Matki Wariatki, pilota od telewizora czy wreszcie stron książek. Ślinotok taki jakby trzeba było ugasić pożar. Pije sam z kubka 360* Aventu choć potrzebuje pomocy w postaci stolika czasem by sobie położyć kubek bo wygodniej przecież pić jak nie trzeba dźwigać. Podraczkuje sam i weźmie kubek i sygnalizuje, że chce pić jeśli kubka nie widzi. Wkłada sam zabawki do pudełka jeśli siedzę przy nim i mu mówię, że trzeba wrzucić zabawki do pudełka. fakt podaje mu zabawkę i mówię: "wrzuć do pudełka" ale to dużo biorąc pod uwagę, że nie wyciąga zaraz z powrotem tej zabawki tylko czeka na następną chyba, że ma bardzo blisko siebie to sam bierze i wrzuca. Sam sobie wrzuca jakie chce zabawki do wanny gdy szykujemy kąpiel. Z ubieraniem problemy są gdy mamy iść na spacer bo się denerwuje tymi warstwami ale jest lepiej nie robię akrobacji jak kiedyś.
Po za tym Matka Wariatka ma szał na to, że trzeba kupić zimowe buty i tu się nasuwa pytanie: jakie? Jakiej firmy? Zmierzyć mu stopę i kupić na Alle? Czy pojechać do Szczecina i kupić w sklepie? 1cm zapasu? Czy może 1,5 cm? Skórkowe czy Sympatex? Geox czy Bartek, a może Elefanten? A może jakieś w sieciówce?
O i tu od razu sobie sama odpowiadam - na pewno nie w sieciówce. I problemy pytania się namnażają, a jak już decyduje się na firmę i rozmiar to teraz pytanie: kolor jaki? Sznurowadła czy zamek czy rzep? Przy tym pytaniu wiem, ze zamek odpada, sznurowadła są zbyt skomplikowane na dłuższą metę, a tu dzieć będzie się grzał w spodniach narciarskich a tu próbujemy włożyć buty... czyli rzep. No ale jaka firma, czy na pewno będzie mu wygodnie - a skąd mam wiedzieć, że wygodnie? Milion pytań do. Przeraża mnie ten zakup a trzeba się zdecydować dosyć szybko...Testujemy spokojnie kojec Caratero - jest super.
Czekam na dostawę jeździka Pukylino, jak tylko dotrze dam znać i się pochwalę. Ciekawe czy Szymonowi przypadnie do gustu?
A tu nasza lubiona bajka. Czemu ulubiona bo muzyka fajna i przyjazna dla dzieci. Gdy Szymek sam się bawił a ja skakałam po kanałach przypadkiem trafiłam na MiniMini + o godzinie bodajże 13? I tak nam został rytuał dnia, że o 13 leci 25 minutowa bajka w tle :)
No i przypominam o Oliwce: siepomaga.pl RAZEM MOŻEMY WIĘCEJ! Pomóżmy jej wspólnymi siłami! Wierzę w Nas, że mamy tyle dobroci aby móc wspomóc to Małe serduszko :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.