piątek, 22 listopada 2013

Samo_Się

Dołączyliśmy do projektu Samo Się <Facebook> <Blog> Ciężkie zadanie przed nami: "Papuguję wszystkich w koło". Brak mi zdjęć z jednej z zabaw, gdyż mam zajęte obie ręce. Jeśli chcecie mogę przedstawić naszych milusińskich:







Zapytacie pewnie na czym polega zabawa? Zabawa polega na tym, że ja naśladuje dźwięki danych zwierzątek i rzeczy. Ja papuguję wszystko w koło, ale Szymon pomału zaczyna wydawać podobne dźwięki. Najpopularniejsze ostatnio jest "io" osiołka. Często też, że na moich nogach papugujemy jazdę na koniku i wtedy ja jestem konikiem i robię językiem: "klap,klap" Szymon idealnie tą sztukę już opanował i też udaje ze mną konika. Gdy jeździ autkiem On czy ja to jest "BrumBrum" i "tidtid". O i znalazłam zdjęcia jak koparką jeździ i dźwięki wtedy wydajemy te co powyżej pisałam.



Przy pomocy węża syczymy i wijemy nim, Szymon uwielbia powtarzać ruchy, które j wykonuje danymi przedmiotami. A Ciuchcia najzwyczajniej w świecie "CiuchCiuch" "tydytydytydy" robię ja.

Następna zabawa to zabawa z uderzaniem przedmiotów, Wybijamy rytm rączkami gdzie się da. Ale w związku z tym, że nie mam zdjęć lecz filmik gdy Szymon uderza w bębenek po obejrzeniu go, to wstawię takowy film. Ale do wybijania, rytmu czy hałasowania używamy:
-metalowej puszki po mleku
- wrzucony do puszki groch i zamknięta puszka robi idealnie za grzechotkę
-stukamy o ściany, drzwi, krzesła i blat stołu czy ławy zawsze gdy przyjdzie nam na to ochota
- uderzamy w bębenek na zmianę 


Następną zabawą jest zabawa w miny. Pokazałam wczoraj zdjęcia, a szkoda bo to było w trakcie zabawy "Głupie miny Mamy i Szymona"
Dziś udało mi się złapać parę innych min. Ja pokazuję swoją, Szymon robi swoją i tak się papugujemy. Robimy to także z lustrem, które kładę na podłodze i wtedy patrzymy się na odbicia i robimy "groźne" miny.






No i ostatnia zabawa - nie zabawa. Szymon uwielbia papugować to co robię ja w domu. Aktualnie zagląda do śmietnika, aczkolwiek ostatnio mu się udało wrzucić coś do niego, naoglądał się zapewne jak ja to milion razy robię. Wyciąga pranie z pralki. Zamyka i otwiera drzwi, tak jak to Matka Wariatka mu któregoś razu pokazała. Ale najbardziej przerażające jest to, że zachciało mu się naśladować mamę w czymś takim (sami ocenicie czy to dobrze):




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.