Angelika: Od prawie roku jesteśmy w posiadaniu wózka Micralite Superlite. Nasza przygoda zaczęła się od 10 dni testowania tej spacerówki. Zakochałam się w niej od pierwszego prowadzenia, choć wózek nie jest pozbawiony wad.
Zacznę może od kiepskich stron spacerówki. Największą wadą jest koszyk. Mieści dość sporo, jednak jest bardzo płytki i trzeba umiejętnie układać zakupy, by nie pogubić drobiazgów. Mi to akurat nie przeszkadza, bo na większe zakupy jeździmy autem, a mniejsze biorę z pracy. Za wadę można uznać również rozstaw tylnych kół. Nie mieszczą się na nie których podjazdach. Brakuje 2 cm. Jednak wózek jest na tyle lekki,a tylne koła na tyle duże by móc spokojnie zjechać stopień po stopniu.Dla niektórych wadą mogą być również przednie koła, ponieważ są małe, podwójne i skrętne. Jednak mają możliwość blokady, a odblokowane nadają wózkowi dużą skrętność. Można nim zawrócić niemalże w miejscu. Idealnie sprawdza się to na zatłoczonych chodnikach.
Największą zaletą wózka jest jego waga. Sama spacerówka waży 6kg. Jest dla mnie bardzo ważne, bo często nawet jak jedziemy gdzieś autem wózek ląduje w bagażniku. Nie ma wtedy problemu by wziąć go pod pachę, a dziecku dać drugą rękę. Wózek po złożeniu jest tak mały, że mieści się niemal do każdego bagażnika. Jest to również praktyczne w innych środkach transportu. Nawet do pociągu mogę samodzielnie wejść, i z wózkiem i z dzieckiem, nie prosząc nikogo o pomoc.
Wózek reklamowany jest jako typowo miejska spacerówka, ale dzięki dużym tylnym kołom równie dobrze sprawdza się w terenie. Chodziliśmy po plaży, lesie, błocie, dziurach i polnych drogach. Tam gdzie nie dało się przejechać na czterech kołach można było przejechać na dwóch. Dzięki lekkości wózka równie dobrze prowadzi się na 2 jak i na 4. Po w miarę równej powierzchni można prowadzić jedną ręką.
Rączka jest dla mnie wygodna. Reguluje się ją w górę i w dół co umożliwia wygodne dostosowanie w zależności od potrzeb. Rozkładanie wózka do pozycji leżącej również nie jest standardowe. Dziecko znajduje się w pozycji półleżącej. Chyba jest wygodne bo Maja potrafiła spać godzinami, teraz woli zwiedzać. Zaletą jest dla mnie również, że wózek jest "otwarty". Wiatr nam niestraszny i mrozy też bo moje dziecię zahartowane od małego.
Od słońca chroni nas osłona przeciwsłoneczna. Wzbudza kontrowersje na ulicy, ponieważ jest... czarna. Jednak nie nagrzewa się w środku i w żaden sposób nie blokuje dostępu do powietrza. Z zewnątrz dziecko jest słabo widoczne, ale od środka wszystko można obserwować. Niestety osłona nie jest dołączona w zestawie.W komplecie z wózkiem jest jedynie folia przeciwdeszczowa.
Podsumowując z wózka jestem bardzo zadowolona, choć przyznam szczerze, że regularna cena jest dość wysoka, a i akcesoria do niego również do tanich nie należą. Mimo wszystko jeżeli pojawi się u nas drugi szkrab dokupię gondolę, ponieważ nie wyobrażam sobie już życia bez Micralite Superlite.
A chcecie poznać moje odczucia co do wózka?
Oczywiście, że chcemy :) Cały czas się zastanawiam, czy iść w nową spacerówkę... Jeszcze czekam, może będzie potrzebny "większy" :P
OdpowiedzUsuńA zależy czego oczekujesz od nowej spacerówki :) Bo miałam kilka typów, kilkoma jeździłam a i tak kupiłam najdroższą :P
Usuńa kawę parzy ?? ;)
UsuńNo nie, ale go kocham <3
UsuńMiłość Ci wszystko wybaczy :) a ja potrzebuję lekkiego, zwinnego, do jazdy w mieście i na wsi, i najlepiej, żeby się składał ja spider - w nim się zakochałam, ale na razie internetowo :)
Usuńtrzykołowy? A ma mieć rozkładane siedzisko na płasko?
UsuńW sumie ilość kółek jest nieokreślona, ale możliwość przespania mile widziana :) Spidera widziałam za 300 używkę. To dużo :/ w nowe nawet nie celuję :/
UsuńŁo jejku no to Micralite używka około 500zł stoi. A widzę, że cena ma znaczenie. To teraz taka mądrość moja życiowa. Jak używka to z wysokiej półki, jak nówka może być ze średniej - kwestia tego na ile dzieci ma być. O Mutsy złego zdania nie powiem bo dobre mają wózki ale z lekkich zwinnych spacerówek na wyboje to Micralite lub wózek z dobrą amortyzacją.
UsuńWiem właśnie, bo mamy średniaka 3w1, chociaż i tak nie narzekam... na razie daje radę, poczytam Twoje recenzje. przed ścisłym latem muszę zdecydować :)
UsuńA musisz go znosić, wnosić? Bo jeśli nie to nie ma sensu kupować kolejnego chyba, że na wyjazdy do miasta to wtedy jakąś fajną spacerówkę i to już będzie obojętne z jakimi kółkami :)
UsuńMuszę go wrzucać do auta i wyciągać. Często sama i to na zakupach, więc i koszyk by się przydał. No i najfajniejszy byłby jak spiderek, niedługi po złożeniu... No i w mieście czasem na jakieś piętro sie dostać...
UsuńJak wyskrobiesz więcej niż 300 zł to bym Ci poleciła Cybex Callisto bo jest fajna, tylko nam się nie podobało podbijanie na krawężnikach.
UsuńWygląda fajnie i bardzo mi do gustu przypadł, ja pozbyłam się starego więc może jak się uda to zaczne się przymierzać do tego :)
OdpowiedzUsuńMy na razie mamy MacLarena i jesteśmy zadowoleni, aczkolwiek nie jest on pozbawiony wad.
OdpowiedzUsuńWydaje się całkiem fajny
OdpowiedzUsuńJak ja zazdroszczę dzieciaków, które lubią jeździć w wózku. Mój syn po skończeniu 5 miesięcy kiedy zaczął już siadać pożegnał wózek gromkim płaczem i na początku było ciężko bo ciągle na rękach bądź w chuście ale jak już zaczął chodzić to tupie do dziś. A ja zielenieję z zazdrości jak widzę pomykające mamy ze spacerówkami;)
OdpowiedzUsuńU nas też był kryzys w piątym miesiącu - przeszliśmy na spacerówkę i od razu lepiej było bo widział świat. A teraz to trzeba na siłę Szymka wkładać w domu do wózka, a na dworze to unikam jak ognia wyciągania bo jest awantura ^^
Usuń