Było dziś tak pięknie, że postanowiłam wziąć Pukylino i Szymka na spacer wokół bloku. Trochę się bałam, że sobie nie poradzi, a tu taka niespodzianka. Fakt trasa nie była nie wiadomo jak długa ale wg mnie nie zły kawałek zrobił. Bo aż do końca naszego bloku ;)
A ciepło było tak, że mogłam sobie pozwolić ubrać Szymka bez czapki i w miarę letnią warstwę ubrań. Okazało się, że addidaski są tylko trochę za duże i idealne na takie wojaże :) Ciekawa jestem jak się rozpędzi to kiedy zacznie chodzić. W domu okazuje się, że nudno się jeździ na jeździku. Na dworze to jest coś niesamowitego. Ciągle się śmiał i śmigał do przodu, pomalutku opanowuje skręcanie kierownicą w zależności gdzie chce jechać. Jeździk jest o tyle fajny, że kółka delikatnie suną po powierzchni chodnika, nie terkoczą ani furkoczą jak to plastiki w zwyczaju mają. lekka konstrukcja pozwoliła mi znieść Szymka schodami w jednej ręce a w drugiej nasze Pendolino było. Potem podejście pod górkę i ruszyliśmy w drogę. Po drodze spotkaliśmy różne auta: kolorowe, osobowe, dostawcze i z lawetą. Mijały nas dzieci, osoby dorosłe i starsze. Spotkaliśmy dwa pieski, które wywołały wielki uśmiech. Wjechaliśmy w ogrodzenie, na trawkę i z krawężnika na drogę wewnętrzną. W między czasie starszy Pan stwierdził: jak to tak bez czapki - zmarznie. Po czym Szymon się zmęczył i poszliśmy na huśtawkę. Trochę odpoczęliśmy i zaczęliśmy wracać do domu. No i troszkę pojeździł w drodze powrotnej ale widać było, że się bardzo zmęczył choć uśmiech nie schodził mu z twarzy :)
Słodko wygląda taki mały rowerzysta :)
OdpowiedzUsuńWow! Fajny jeździk. :) ja pewnie dopiero zainwestuję na święta. ;)
OdpowiedzUsuńTfu, na roczek miałam napisać :D
UsuńA kiedy macie roczek (głupio pytać) ? ;)
UsuńKupiłam Pukylino Bubci gdy miała roczek i juz za mały był, choć to podobno ta większa wersja byla...
OdpowiedzUsuńJak dobrze widziałam, co córeczka ma już dwa latka więc czas na rowerek biegowy. A ten drugi to Puky Wutsch :)
Usuń