piątek, 9 maja 2014

Kilka słów za nim na basen

Jak wiecie jesteśmy basenomaniakami, czasem musimy iść co drugi dzień do wody. Pewnego doświadczenia nabraliśmy.
O czym trzeba pamiętać? Czego nie brać ze sobą? Na co zwrócić uwagę? Postaram się odpowiedzieć na te pytania.

Co ze sobą zabrać na basen lub aqua park, gdy nie jesteśmy z grupą zorganizowaną?

- Ręczniki. My zabieramy dwa duże (1 dla mnie, 1 dla Szymka) oraz szlafrok. 
- Suszarkę do włosów - przydaje się też do podsuszenia ubrań, które spadną na mokrą posadzkę - suszarki   hotelowe i w aqua parkach z mojego doświadczenia są do niczego - mam wbrew pozorom dużo włosów     na głowie.
- Klapki dla siebie
- Szymko nosi obuwie do pływania TAKIE - ale dla maluchów nie są obowiązkowe.
- Pieluchy - takie do pływania  można w nie których sklepach jednorazowe na sztuki lub możemy zaopatrzyć   się w specjalną wielorazową pieluchę do pływania, która jest pioruńsko droga. Nie martwcie się - jest           alternatywa można pieluchę PUL użyć do pływania a nawet dla takich maluszków są kąpielówki do               kupienia (ok.30zł) z dodatkowym wkładem chłonnym. Z pieluszką wielorazową jest o tyle łatwiej, że na       każdym etapie można jej użyć tylko zatrzaskami zmieniamy wielkość. Oczywiście bez wkładu chłonnego       nakładamy ją maluszkowi. Jeśli pieluszka przesiąka i przepuszcza siuśki/wodę należy ją wymoczyć w             sodzie oczyszczonej i wyprać z w płynie do naczyń.
- Warto dowiedzieć się wcześniej jaka temperatura wody jest w basenie - gdy jest poniżej 31 stopni - warto   zaopatrzyć się w piankę do pływania, w innym przypadku czeka nas szybkie wyjście z wody. Dzieci czują     wtedy po 15-30 minutach dyskomfort i mogą być marudne. W nie których AquaParkach można takie           stroje wypożyczyć lub na allegro poszukać używanych.
http://www.aktywnysmyk.pl/757-1897/pianka-konfidence-babywarma-rozowa.jpg

- Zabieramy również - piłkę, kubeczek do przelewania wody. Na basenach są rurki piankowe - maluchy          poniżej 2 roku życia nie bardzo mogą chcieć ich dotykać.
- Jeśli rodzić chce mieć wolne ręce może zaopatrzyć się w kamizelkę do pływania - wg mnie zbędny gadżet,    dziecko niby bezpieczne ale nie doświadcza się co robić w wodzie i nie ma naturalnych odruchów.
- Oczywiście strój kąpielowy dla siebie.
- Picie - koniecznie picie by dziecko mogło się napić po wyjściu z basenu.
- Dla siebie kanapkę - dla dziecka, mleko w butelce lub ulubiony owoce, kanapkę, chrupki kukurydziane        itp.
- Ja zawsze ubieram jedną warstwę górną więcej lub zamiast koszulki nakładam sweterek Szymkowi by go     nie przewiało, gdy wychodzimy z basenu.
- Oczywiście bierzemy ze sobą płyn do mycia ciała i włosów oraz balsam/oliwkę dla dziecka.

Co robimy przed basenem?


- Dziecko karmimy nie później niż pół godziny przed pójściem na basen.
- Aby przyzwyczaiło się do wody chłodniejszej - robimy kąpiele chłodniejsze w domu.
- Nalewamy kubkiem z góry wodę na główkę - przyzwyczai się i nie będzie płakać gdy ktoś je ochlapie lub     nagle poleje się woda z jakichś gadżetów na basenie. Po za tym nie tylko maluch chlapie wodę w kąpieli       ale my też.
- Za nim wejdziemy do wody na basenie - zanurzamy się stopniowo - dajemy się maluchowi oswoić.

Co robimy w trakcie basenu?

Wchodzimy do wody i co? Jak trzymać? Na początku tulimy maluszka w ramionach, przodem do siebie, jeśli czujemy, że dziecko jest pewne i spokojne odwracamy je przodem do wody i dalej tulimy. Jeśli dziecko zaczyna chlapać i jest rozluźnione, możemy chwycić pod paszkami i zacząć przygodę z wodą. Każdy płacz i zaniepokojenie powinno powodować reakcje rodzica - przytulenie do siebie i spokojnym głosem mówienie, że wszystko dobrze, jeśli dziecko się uspokoi próbujemy od nowa, jeśli nie. Warto rozważyć wyjście z wody - gdy jest jacuzzi - można spróbować tam wejść - jest to mniejszy basenik dziecko może poczuć się bezpieczniej. Gdy nadal tak nie jest rezygnujemy z wody całkiem i możemy próbować za kilka dni od nowa - Maluch musi się przyzwyczaić do wody - to jest coś nowego dla niego. Pamiętajmy, że każdy z nas inaczej reaguje na nowości. Ważne jest też to aby rodzić był spokojny i nie spanikowany -dziecko takie rzeczy wyczuwa.
Gdy dziecko jest rozluźnione na basenie. Co dalej? Chodzimy w kółko? Bez sensu. Jeśli mamy kubek to nabieramy i pokazujemy dziecku, że można wodę wylewać i nabierać. Polewamy siebie i dziecko. Jeśli mamy piłkę, możemy zachęcić do rzucania jej, topienia i chwytania. Dzięki piłce zaczniemy się przemieszczać z sensem (piłka może być jak dla pieska nie musi być duża). Możemy dziecko podrzucać do góry i daż wpaść do wody, możemy skakać razem z dzieckiem, możemy trzymając przed sobą dziecko pod paszkami iść do tyłu i wpuszczać w wodzie bąbelki. Można masować plecki - dziecko tyłem do nas trzymamy pod paszkami i kręcimy dzieckiem plecami do wody by dawała opór. Można robić pierdziochy i wszystko co wpadnie Wam do głowy. Tylko jeśli nie umiecie nurkować z dzieckiem i nie wiecie jak to robić - nie próbujcie bo wystraszycie dziecko i siebie.

Co robimy po basenie?

- Myjemy się.
- Osuszamy ale w międzyczasie dajemy naszemu szkrabowi przegryzkę chyba, że karmimy piersią to               przystawiamy do piersi i po nakarmieniu się dopiero najlepiej się ubierać by nie mieć strasznego płaczu. Ja     zawsze daję Szymkowi picie plus coś do zjedzenia, ubieram mu pieluchę i koszulkę/body w tym czasie         sama siebie ubieram.

Mam nadzieję, że wpis Wam trochę pomoże.

17 komentarzy :

  1. My chodzimy od czasu do czasu, u nas po basenie jak idziemy do szatni jest zimno, więc trzeba szybko się ubierać. Ja chłopcom zawcze biore koło ratunkowe, młodszemu i średniemu, wtedy mam wolne ręce i moge obydwu "obsłużyć" wrazie co, a przy nauce pływania jest pomocny starszy brat bo może chwilę się bobawić z maluchami. Moi chłopcy sa zawsze wściekle głodni po wyczynach na basenie więc mam zapas jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głód zawsze towarzyszy po basenie. Wiesz przy trójce dzieci pewnie bym miała inne spostrzeżenia :P Wtedy pewnie zakupię jakiś gadżet dla starszego dziecka choć nie wiem czy Szymko już nie będzie samoobsługowy na basenie do tego czasu :D

      Usuń
  2. My planujemy iść z córką na basen. Ponoć najlepiej na pierwszą wizytę iść około 4 – 6 miesiąca życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dla mnie około 3 miesiąca :) Ale to zależy od dziecka. Trzymam kciuki abyście dotarli na basen :)

      Usuń
  3. Przyda się taka instrukcja obsługi basenu, oj przyda się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie :) u nas właśnie tak wyglądało wyjście na basen. Ale niedługo sezon letni i się zacznie jeziorkowo :) i też dużo jedzonka się przyda :D

    OdpowiedzUsuń
  5. MOja Pati chodzi teraz na basen z przedszkolem i uwielbia to :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My też jesteśmy maniakami :) U nas u starszego (3 lata) przydają się rękawki, bo sam już chce pływać i się cieszy, że sam płynie. Młodszy jakieś piłeczki, kubeczki, kaczuszki i obserwowanie starszego ;) Nam się przydało aqua baby z Mikołajem, bo teraz mam więcej pomysłów na zabawy w wodzie z Dominikiem, chociaż jako ratownik wodny coś tam wcześniej wiedziałam.
    Jeżeli chodzi o pieluszki to używamy wielo u roczniaka i kąpielówek u starszego, ale podobno nie wszędzie w wielorazowych wpuszczają, więc zawsze bierzemy w razie czego jednorazówkę też (a nawet dwie, bo moi lubią na złość w dopiero zmienioną pieluszkę coś zrobić).
    I w aqua parku ostatnio furorę robią zjeżdżalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham baseny i pływanie <3 Marzy mi się własny basen w domu, ale koszty mnie przerażają ;/ Zostaje wypad na basen w mieście lub aquapark ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, basen we własnym domu to by była bajka. Jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to bardzo duża inwestycja, którą lepiej dobrze przemyśleć i nie podejmować pochopnych decyzji. Dlatego też muszę jeszcze poczytać na ten temat i zaczerpnąć opinii osób, które są właścicielami takich pięknych basenów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z mężem zainwestowałam w basen ogrodowy, taki z lepszej półki i służy nam już od wielu lat. Budowa basenu to olbrzymie koszty, a po co się zadłużać jak można mieć rozkładany basen w ogrodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę Ula, taki ogród przed domem kosztuje sporo ;/ Nie powiem, marzy mi się taki ogród, ale ceny są zdecydowanie za wysokie. A co więcej, utrzymanie takiego basenu też nie jest tanie ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Osobiście nie chciałabym mieć takiego basenu przed domem. Ciężki w utrzymaniu, bo nie dość, że drogi to z czasem by mi się znudził jak większość rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Posiadanie własnego basenu przed domem to było moje marzenie. Kilka dni temu na mojej działce za domem rozpoczęła się budowa basenu ogrodowego. Już nie mogę się doczekać aż latem będę mogła do niego wskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny wpis, ja również bardzo często zabieram moje szkraby na basen! Uważam, że ta forma aktywności pociąga za sobą same plusy: dziecko uczy się pływać, jest w ciągłym ruchu i może wybawić się za wszystkie czasy. Zazdroszczę czasami mojej kuzynce tego, że niedawno sprawiła swoim dzieciom duży basen ogrodowy. Wbrew pozorom taki zbiornik wcale nie jest drogi i trudny w utrzymaniu. Producent chemii basenowej oferuje dziś wiele specjalistycznych produktów umożliwiających utrzymanie wody w czystości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Basen był dla mnie marzeniem, które nareszcie się spełniło. Posiadam we własnym ogrodzie basen i korzystam kiedy tylko zechcę! Posiadam jeszcze podgrzewacz do basenu i nawet w chłodne dni mogę cieszyć się kąpielą w ciepłej wodzie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.