sobota, 10 maja 2014

Pada, Pada deszcz

Stuk, puk... Szzzzzszzz... Grzmot. Szzzzzzzzszzzszzz... Stuk, kap, puk, kap,kap....
Kapuśniaczek pada. Ulewa. Deszczyk wiosenny.
Wczoraj się zaczęło. Dziś by ciąg dalszy. Matka obleciała wszystkie sklepy by znaleźć kaloszki. Znalazła uwaga w... Rossmanie.

Dziecię najpierw onieśmielone nowym obuwiem szło nie pewnie, ale gdy tylko zobaczyło kałuże wyrwał mi się z ręki i przyspieszył. Chlapanie, tupanie i kopanie w wodzie to jest to co tygryski lubią najbardziej. Mama musi sobie kupić długie kalosze by móc skakać z synem do głębokich kałuży. Szymko sobie usiadł w najgłębszej kałuży i zaczął bawić się jakby był w wannie - dobrze, że nie tak jak na basenie ;)
Potem wstał i poszedł do błotka. Normalnie go kocham <3

Zaczęło znowu padać a ten mi odprawia tańce, że chce znowu do kałuży. Próbuję przekonać, że czas do domu, ten uparcie stoi w kałuży. No to co ja go hops do góry - on hops zdejmuje buta.  Ja go niosę do klatki, on wymachuje rękoma i nogami, że nie i krzyczy "Mamooo" - kiedy on się zrobił taki duży i uparty? No pytam kiedy?
Gdzie kupię fajne spodnie i kurtkę przeciwdeszczowe?












3 komentarze :

  1. Najlepsza zabawa. A u nas deszczu jak na lekarstwo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas własnie leje, jak Szymko się obudzi idziemy podbijać kałuże :)

      Usuń
  2. A u nas niby słońce, niby deszcz... Jak to mówi moja koleżanka "głupi się rodzą"...
    A kaloszki świetne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.