sobota, 3 maja 2014

Lista rzeczy nietrafionych.

Była lista, która sprawia, że jestem Mamą na szóstkę! To teraz przydałoby się napisać co u nas bylo zbędne. Co nam się w żaden sposób nie przydało.

Na pierwszy ogień idzie leżaczek-bujaczek. Szymko go nie lubił. Może to dlatego, że go tam nie wkładałam za często? A pierwsze karmienie odbywało się w foteliku samochodowym bo mamy rozkładany na płasko (Pan 8Gwiazdek nie uznaje go jako fotelik samochodowy). 
Jeśli uważacie taki fotelik za niezbędny to kupujcie, ale przemyślcie czy dziecko będziecie tam wkładać. Ja wolałam położyć na macie, kocu lub dywanie. A w kuchni gotowałam gdy synek spał w łóżeczku. Po za tym na kilka minut go mogłam samego zostawić na macie edukacyjnej i chyba dzięki temu nie ma problemu z samodzielną zabawą przez kilka minut.



Kolejne pod młotek idzie rożek, kołdra i śpiwór. Były nam to kompletnie zbędne rzeczy. Mimo, że Szymcio urodził się zimą, niczym nie był okrywany ani w żadne z tych cudów wkładany. Choć mieliśmy rożek nie umiałam go w niego włożyć i jakoś było mi nie poręcznie. A kołdra? Za wcześnie na kołdrę po za tym jest nie bezpieczna, duża i Szymko jej nie lubi.

Body. Body na początku zastąpiły kaftaniki i śpiochy. Jakoś bałam się przez głowę mu zakładać ubranka -bo Szymko miał dużą głowę. A po za tym nie lubię bodów, które są wycinane w łódeczkę. To jakaś porażka, szybko się wyciągają, i tracą swój pierwotny ładny kształt. i wygląda Szymko w nich jak fleja. Wolę body na zatrzaski.


Nam się kompletnie nie przydała parasolka do wózka. Próbowałam kilka razy ją użyć. Albo mi przeszkadzała albo Szymkowi i awanturował się, że nic nie widzi. Dlatego zainwestowaliśmy krem przeciwsłoneczny i okulary.


Więcej grzechów nie pamiętam.


25 komentarzy :

  1. O, widzę, że taką samą antypatią jak i ja darzysz body "na zakładki" - teraz jakoś się do nich przyzwyczaiłam, ale gdy Gaba była mała, panicznie bałam się jej je ubierać.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas leżaczek był idealny i wolałam body zamiast kaftanik, pamiętam jak przy pierwszym się z nimi urzeralam, koszulka,kaftanik,śpioszki ble...Parasolka tez u nas dno tylko przeszkadzała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Body na zakladki to byla porazka , lexaczek mielusmy i uzywalismy ale inny z funkcja krzeselka i slyzylo nam choc mata zdecydowanie praktycznirjsza i dluzej uzywana

      Usuń
    2. ja teraz bym kupiła body kopertowe na początek choć kaftaniki i śpiochy dawały radę bo nie trzeba było dużo rozpinać :)

      Usuń
  3. Ja z kolei od początku zakładałam body, oczywiście wolałam te na zatrzaski ale jak Mania była malutka te na zakładki łatwiej się zakładało. Leżaczek, parasolka też zupełnie się nie sprawdziły. Rożka natomiast używałam dosyć długo.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas leżaczek się przydawał , jedyne co bym zmieniła to firmę leżaczka i model. nasz Coneco Lulu nie sprawdzil się w żaden sposób, w wieku 3mcy już nie było mowy o wsadzeniu dziecka do tego ustrojstwa...
    a kołdra? od pierwszych dni w łóżeczku Oliwia spała pod kołdrą i nie widziałam w tym nic strasznego, dziwnego i niewygodnego... do tej pory Oliwia kocha swoją kołderkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak starsze dziecko jest ponoć może się poddusić kołdrą, nie wiem, nie sprawdzałam. A nam była nieporęczna.

      Usuń
  5. Hiihihih, normalnie Sandra rozłożyłaś mnie na łopatki tym wpisem :-), bo ja przy Hubisiu jako moje must have i w 100% trafione zakupy uznałabym: bujaczek (Hubi uwielbiał), rożek (pierwsze dwa miesiące praktycznie spędził w rożku, był spokojniejszy jak był ciasno nim omotany) i parasolka latem (bez niej nie dało się wyjść na spacer). Body mieliśmy i zakładałam, chociaż faktycznie wygodniejsze były ubranka zakładane przez główkę :-). Więc jak widać, każde dziecko i każda mama jest inna :-). Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh :) widzisz ja napisałam co u nas się nie sprawdziło ;) a jest wiele pewnie rzeczy co innym mamą się nie przydały a nam się przydały ;) Może miałam zły rożek :P Wolałam kocykiem zrobić kokon wg instrukcji dr Karpa :)

      Usuń
  6. -leżaczek bujaczek z pozytywką i wibracjami był u nas hiciorem!!!! (przy starszej dwójce leżaczki zwykłe)
    -rożek, otulacz, śpiworek i wszystkie zamotujące moje dzieci kołderki sprawdziły się idealnie (mam przytulasy)
    -parasolka jakoś przy starszej dwójce wydawała mi się niezbędna, przy najmłodszej nawet nie rozpakowałam
    -body-TAK!TAK!TAK!, ALE TYLKO I WYŁĄCZNIE ROZPINANE Z PRZODU - są takie modele na każdy wiek, całe przody z zatrzaskami-wygodne, bezpieczne, bez problemu można w nie ubrać noworodka i maluszka, który nie lubi się przebierać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy następnym dziecku myślę o tych kopertowych bodach by dokupić choć u nas się sprawdziły kaftaniki ;)

      Usuń
  7. A ja lubiłam body, nam parasolka się przydała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tych rzeczy nie sprawdziła się u nas parasolka i kołdra. Za to śpiwór, rożek, leżaczek idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha ha, czytam i czytam i "nie sprawdziło się" = "nie umiałam założyć/rozłożyć/złożyć" :))
    Bujaka nie próbowałam, reszta bardzo przydatna.
    Jak w komentarzach: każda matka co innego dla dziecka wybrała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety musi być "anonim", bo nie mam konta na żadnym z w/w. :((

      Usuń
    2. właśnie każda Mama inna, każde dziecko inne :) Wolę dokupić w trakcie niż mieć coś nie potrzebnego w szafie ;) a że należę do wygodnickich wolę się nie męczyć i nie robić doświadczeń na maluchu :)

      Usuń
  10. Jak to jest różnie z dziećmi :))
    U nas leżaczek to był nr. 1! Mamy identyczny :))
    Całusy

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas zamiast leżaczka był fotelik samochodowy z funkcją bujaka - stabilniejszy. A co do parasolki się zgodzę - u nas też porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O u nas też fotelik tak jak pisałam :) I pewnie go będę używać jak nam się poszczęści przy drugim dziecku :)

      Usuń
  12. U mnie prawie wszystko się przydało, oprócz parasolki i kołdry, Zuzia ma już 15 miesięcy a nigdy pod kołderką nie spała, ma grupy kocyk ale i tak zawsze się rozkopuje, chyba jej ciepło :) Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze, u nas wszystko poza rożkiem to hity :) muszę parasolki poszukać, bo sezon juz rozpoczęty :) a kołdrę dopiero teraz wyciągnęłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkie z wymionych przez Ciebie rzeczy na pewnym etapie życia córki mi się przydały. Nie lubilam body w kopertę ale kilka miałam dla noworodka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas wszystko poza parasolką ( bo jej nie posiadamy) to hity nad hity :) Z rożków już nie korzystamy bo D. za duży, kocyki , kołdra i śpiworek góra :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. My mamy od niedawna parasolkę i żałuję że jej wcześniej nie miałam. Do spacerówki idealna jak dziecko śpi. Pierwszy był w rożku, średnio wygodnie ale bez się bałam go brać. Drugi na rożku leżał sobie :) ale brałam go już bez. Leżaczek u mnie się sprawdził, szczególnie przy pierwszym, jak nie było gdzie maty rozłożyć

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja własnie jestem w ciąży i sie zastanawiamy czy kupować leżaczek i rożek,z rożka już raczej rezygnujemy bo chcemy normalna kołderke z poduszka ale nie wiemy jak z leżaczkiem czy nie okaże sie to zwykły bezsensowny wydatek ?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.