czwartek, 26 czerwca 2014

Dni, których jeszcze nie znamy.

Z dnia na dzień jestem zaskakiwana wieloma rzeczami. Każdego dnia poznaje więcej siebie i każdego dnia wiem więcej o innych. Nie zawsze chcę wiedzieć tyle o innych ludziach, są rzeczy o których nie chciałabym nigdy usłyszeć. Są dni, które chciałabym wymazać z pamięci... ale tak się nie da. Więc żyje uświadomiona bardziej lub mniej i wiem co raz więcej o każdym człowieku, który mnie otacza i uczestniczy także w naszym życiu.
Ten rok obfituje w nowych znajomościach. Znajomości są bardziej miłe lub mniej. Są ludzie, których nie chciałabym spotkać i są tacy, których żałuję, że wcześniej nie spotkałam. Znajomości nowe nie koniecznie są to taki, których ludzi dopiero co poznałam z imienia ale także te, które poznałam dopiero teraz z charakteru. Dziwne prawda? Po X latach dopiero poznać ciemne strony charakteru naszych przyjaciół i bliskich znajomych... ale dziś nie o tym. Dziś o naszych beztroskich dniach z...

Pożaliłam Wam się w poniedziałek, a od tego czasu ciągle jesteśmy rozchwytywani. W poniedziałek była kawka z koleżanką. Wtorek był dniem na plaży z chłopakami. Tymon 5 miesięcy starszy biegał za ptakami a Szymon z gracją szedł (bo nie umie biegać... hahha- wredna ze mnie matka) zjedliśmy kanapki i podziwialiśmy widoki nad morzem. Asystowałyśmy chłopaków gdy wchodzili i schodzili po schodach w domku nieopodal. Spoglądałyśmy zaniepokojone w niebo bo nad miastem czarne chmury nad nami strzępki chmur a nad  Warszowem było błękitne niebo. Trochę pokropiło i minęło.



Gdy my się znudziłyśmy, bo chłopaki to by mogli cały dzień tam spędzić pojechałyśmy do koleżanki na kawę. Chłopaki dostali zupę i nadeszła pora pożegnania na drzemkę. Wyspali się to poleciałyśmy na małe zakupy i do fontanny w mieście i biegałyśmy za chłopcami jak jakieś nawiedzone - bo oni koniecznie by się wykapali w fontannie - pogoda do tego nie sprzyjała tym bardziej, że do domu daleko.
Wczoraj miałam pod opieka Tymka i powiem, Wam że nie oddam synka do żłobka bo nie wiem jak on zareaguje na Panie opiekunki. One są dwie na dziesięcioro dzieci. Ja byłam jedna na dwójkę i byłam wstanie obojgiem się zająć i dwójkę utulić i spełnić ich potrzeby emocjonalne choć Tymko stęskniony za mamą potrzebował dużo uczucia i wsparcia - a niech w grupie będzie 5 rozpłakanych i stęsknionych dzieci - już mi się serce kraje bo opiekunka nie da rady im wszystkim pomóc a dzieci cierpią emocjonalnie. Aż boje się sobie wyobrazić co się działo w małej główce Tymona.

A dziś niespodzianka! Spotkaliśmy się z Ewą z Kuferka Obfitości :) i jej ferajną. Normalnie Rodzinka.pl <3 
Kacper w wieku Szymka i jakoś tak fajnie było, że jutro się spotkamy znowu. Więc jutro wieczorem bedzie piękna pełna relacja :)


Więc jestem ciekawa co mi jeszcze przyniosą dni, których jeszcze nie znam. Bo spotkanie wyszło całkiem spontanicznie. Całkiem nieoczekiwanie. Kto ma w planach przyjazd do Świnoujścia i okolic? Przyznawać się przed przyjazdem tu by nie żałować, że się nie spotkamy!




8 komentarzy :

  1. My już nie możemy się doczekać jutra :) mam nadzieję, że nie zaśpimy bo późno dziś spać pójdziemy ;) ha ha tak się kończą szaleństwa z dzieckiem. Szymka ucałuj :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajna ta ostatnia fota, chłopaki świetnie zapozowali :-)!

    OdpowiedzUsuń
  3. o dobrze widze jesteś w świnoujściu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no naprawdę? to tak jak ja:D
      kurczę fajnie że poznałam kogoś z mojego miasta w blogowej sferze :D

      Usuń
  4. Dni pełne wrażeń i oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do nas zaglądasz i życzę radosnych dni z nami.